Mycie i dezynfekcja butelek w sposób łatwy i przyjemny

Mycie butelek to chyba najbardziej znienawidzona czynność w domowym browarze. Jeden z kolegów piwowarów “sprzedał mi patent” dzięki któremu stało się to dla mnie dużo mniej uciążliwe.

Od tej chwili robię to tak:

1. Namaczam butelki w gorącej wodzie. Butelki wkładam do fermentora i zalewam gorącą wodą z kranu. Po około 30 minutach wszystkie etykiety ładnie odchodzą. Odmacza się też ewentualna pleśń wewnątrz butelki.

namaczanie

2. Wylewam wodę z butelek. Wsypuję pół łyżeczki nadwęglanu sodu (przy mocno zabrudzonych butelkach całą łyżeczkę) do każdej butelki.

wsypywanie nadweglanu

3. Wlewam gorącą wodę z kranu

lanie wody

4. Pozostawiam na około 30-40 minut

pienienie

5. Wylewam roztwór, płuczę. Sprawdzam czy butelki są czyste. W 99% są, jeśli nie jestem pewna to czynność powtarzam, szoruję ewentualnie szczotką do butelek lub po prostu butelkę wyrzucam.

6. Jeśli rozlewam piwo w tym samym dniu nic więcej z butelkami nie robię, po prostu wlewam w nie piwo. Jeśli trwa to trochę dłużej przed rozlewem jeszcze dezynfekuję butelki nadwęglanem sodu lub pirosiarczynem sodu ale tym razem w stężeniach podanych w instrukcjach.

Mnie to ułatwiło życie, mam nadzieję że i Wam ułatwi 🙂 Jakie Wy macie “patenty” na mycie butelek?

 

Tagi: ,

39 komentarzy do “Mycie i dezynfekcja butelek w sposób łatwy i przyjemny

  1. Marian Kuś on

    Jeżeli butelki są czyste w środku, to przed rozlewem ładuję je do zmywarki szyjkami w dół i uruchamiam program z wysoką temperaturą, nie dając żadnych środków czyszczących. Wygodne i nie zdarzyło mi się, by coś później było nie tak.

    Odpowiedz
  2. MiSiU on

    Ja przeglądam czy nie ma pleśni i ewentualne ślady zalewam popularnym Kretem w żelu na pół godziny, co usuwa ją dokumentnie. Następnie butelki do zmywarki na 75 stopni (bez nabłyszczacza). Przed rozlewem każdą butelkę przepłukuję roztworem środka dezynfekcyjnego (obecnie Oxi Pro).

    Odpowiedz
  3. Wojtek on

    Moczę butelki przez trzy godziny w fermentatorze z dwiema kostkami do zmywarki. Wszystko odchodzi nawet PINTA. Odkrecam słuchawkę prysznicową i do węża wkładam słomkę z McDonald, średnica pasuje idealne. Wysokie ciśnienie usuwa cały syf i płucze butelke Potem 30 min do piekarnika 160C. Wyciągam gorące na drewniany blat.

    Odpowiedz
    • Maciej on

      Wczoraj przetestowałem tą technikę z kostkami do zmywarki. Sposób skuteczny, bo faktycznie PINTA ładnie się poddała ale Widawa i Ursa Maior ni cholery nie chcą odejść :/

      Odpowiedz
  4. Marian Kuś on

    Kiedyś stosowałem dużo więcej chemii do dezynfekcji. Obecnie ograniczam do minimum. Jeśli butelka jest czysta, a raczej u mnie krążą w obiegu zamkniętym i każdą po wypiciu piwa czyszczę flaszynpucrem (hmmmm jak to będzie po polsku? ;)) i przepłukuję dobrze wodą, to muszą być czyste. Przed rozlewem używam tylko temperatury ze zmywarki. Stosuję to od kilkudziesięciu warek i nie zdarzyło się, by piwo zepsuło się w butelkach.

    Odpowiedz
  5. Dorota on

    Ja przez te kilka dobrych lat zabawy w piwowarstwo wypróbowałam już chyba kilkanaście sposobów mycie butelek i jak na razie ten sprawdza się u mnie najlepiej.

    Odpowiedz
  6. gregor on

    Ja postawiłem na stary dobry ludwik, szczotkę do butelek i wrzątek. Mycie w zlewie – fakt, czynność upierdliwa. Moje butelki również krążą w obiegu zamkniętym i po każdym przelaniu piwa do szklanki butle są wstępnie płukane pod bieżącą wodą.

    Odpowiedz
  7. Carno on

    Jeśli mam butelki od kogoś np po koncerniakach i jest pleśń i grzyb na dnie butelki to szczotka i moczenie w ciepłej wodzie z płynem do naczyń nie pomaga. Mój patent: 1 łyżka sody kaustycznej bądź kreta do butelki, zalewamy na 0,5h ciepłą wodą i butelka po tym zapiegu krystalicznie czysta. Nastepnie zanurzyć do wody z płynem by pozbyć się zracej chemij a przy okazji etykiet, później zanurzyć do wody z przygotowanym roztworem pirosiarczanu sodu bądź OXI. Na koniec w czajniku gotuje wodę i przez lejek nalewam wrzątek po trochu do każdej butelki, zatykam kapslem do kapslowania i potrzasam, nastepnie wylewam i na suszarkę do butelek. Potrzasając wrzątek polecam założyć gumowe rekawiczki bo jedak można się poparzyć.
    Jeśli butelki są z obiegu to po skonsumowaniu przeplukuja wodą a przed samym rozļewem wystarczy 15 min w OXI i wyplukanie wrzątkiem.

    Odpowiedz
  8. ichweissnichtwas on

    wszystko zależy od tego co mam i jakie są butelki. Zazwyczaj zwykłe zamoczenie w wodzie z detergentem, wypłukanie i mokre do piekarnika. Wchodzi na raz około 30 butelek. Na 120 stopni i z pół godziny. Ostatnio uruchomiłem polisiarczan i zrezygnował z wyprażania.

    Odpowiedz
  9. max on

    Ja od dłuższego czasu zmywarka tylko,jakie by to butelki nie były,wtórne czy zapleśniałe najbardziej “agresywny” program u mnie 75C 140 min z wyparzaniem parą ,na 20-30min przed końcem jak słychać że wypompowało brudną wodę i pobiera czystą otwieram zmywarkę i dodaję ze dwie łyżki nadwęglanu co myślę że to już zbędne bo i tak jest wyparzane parą
    na raz wchodzi mi szyjkami w dół 58-62 butelki i może przez kilkanaście myć ze 3-4 butelki się trafiły że coś nie puściło nie jest to reklama ale najlepiej sprawdza się u mnie Fairy,idealnie czyste bez zacieków

    Odpowiedz
  10. tumek_pl on

    A mnie się to podoba, do tej pory zamaczałem butelki w zlewie + choinka z siarczynem. Mam fermentor po czosnkowym piwie , spróbuję tego – wydaje się proste i logiczne!

    Odpowiedz
  11. Winger on

    Mycie:

    Butelki ‘z zewnątrz’ z etykietami lądują w wannie (ok. 30 butelek na raz) w gorącej wodzie z płynem do naczyń, upewniam się że każda butelka jest wypełniona wodą.

    Po ok. 30 min każda butelka jest szybko przemywana takim skrobakiem kuchennym, żeby klej po etykietach zmyć, wyglądają dzięki temu jak z fabryki.

    Do wkrętarki akumulatorowej wsadzam myjkę butelkową, przestawiam w tryb szybkich obrotów i każda butelka jest przez 7-8 sekund tym traktowana. Nie zdarzyło mi się, żeby coś się w butelce po tym ostało.

    Na koniec wszystkie płuczę myjką / blasterem zamocowanym na kranie w warzelni.

    Tyle jeśli chodzi o butelki stare. Butelki z ‘wewnętrznego’ obiegu są płukane blasterem zaraz po opróżnieniu, dzięki czemu do dnia rozlewu nic z nimi nie muszę robić.

    Dzień rozlewu:

    Robię 3 litry roztworu ClO2. Napełniam tym ok. 5 butelek, po napełnieniu ostatniej przelewam zawartość pierwszej do czóstej, potem drugiej do siódmej itp. Dzięki temu każda butelka ma przynajmniej 30 sekund kontaktu z ClO2. Butelki idą na suszarkę i piwo leje się bezpośrednio do nich.

    Odpowiedz
  12. ukko on

    Ja butelki układam ma leżąco w wannie i zalewam gorącą wodą tak aby się dostatecznie zanurzyly (pomysł z włożeniem do dermentora jest dużo lepszy i napewno od następnej warki będę go wykorzystywać) Następnie dezynfekuję roztworem ACE który wlewam do każdej butelki (roztwór zlewam kranikiem z fermentora który dezynfekuję przed rozlewem). Zostawiam butelki z ACE na 30-45 min a potem dokładnie płuczę. Do zabrudzeń w butelkach staram się nie dopuszczać, wypłukuję dokładnie butelki po wypiciu piwa. Jak jest pleśń albo mocno przyschnięty osad to butelkę wyrzucam. Stosuję też zamiennie wyparzanie w piekarniku ale ostatnio jedna z butelek mi pękła mi na drugi dzien po napełnieniu więc chyba zaprzestanę tej metody.

    Odpowiedz
  13. Janek on

    A nie prościej przygotować litr roztworu i nalewać do każdej butelki na kilka minut? W czasie pierwszej rundy nalewamy do dwóch butelek, a potem już po kolei. Przy dwóch litrach jest jeszcze łatwiej. A pomiędzy nalewaniami myjemy kolejna butelkę.

    Odpowiedz
    • Dorota on

      Metoda ta jest skuteczna tylko wówczas gdy woda będzie naprawdę gorąca. Przy przelewaniu z butelki do butelki woda stygnie i mycie nie będzie skuteczne.

      Odpowiedz
      • Radek70 on

        jesli sa etykiety to akurat 42 butelki wchodza do zmywary na 30 min. pilnuje wyłączenia programu bo jesli zaczna stygnać to etykiety kleją sie spowrotem ,potem do zlewu,goraca woda bez chemii.Szczota 2 ruchy,wylanie berbeluchy ibutla z pistoletem do mycia okien z pirosiarczanem sodu…dwa wytryski?…. i na stojaczek do obcieknięcia….ufff trudne słowo

        Odpowiedz
        • max on

          to nie lepiej i łatwiej już zostawić to w zmywarce na jakimś innym programie ?

          Dori,pół łyżeczki na 0,5 L to dość sporo nie mówiąc o całej,a nie łatwiej by było zrobię pół 3/4 wiadra roztworu i moczyć butelki ?

          Odpowiedz
          • Dorota on

            Nadwęglan do mycia jest skuteczny tylko wówczas gdy działa na gorąco. W fermentorze woda bardzo szybko stygnie i kolejna porcja butelek może już nie być tak dobrze umyta. Każdy oczywiście musi znaleźć sposób który mu odpowiada, u mnie ten sprawdził się najlepiej.
            Co do zmywarki, w mojej problem jest taki, że nie mogę butelek ustawić pionowo, więc i skuteczność mycia w środku jest niewielka.

  14. Radek70 on

    może żle sie wyraziłem,nie ma szans na umycie w środku butelki przez zmywarke…owszem wyparzy ale świetnie ściąga etykiety i oto mi chodziło.

    Odpowiedz
  15. Joker on

    ja jak i większość w tej pracochłonnej czynności stawiam na oszczędność czasu. Butelki własne zawsze płukam po wypiciu, są czyste. Butelki z zewnątrz – jeśli świeże płukam, jeśli z pleśnią odkładam i zwracam w sklepie za kaucje – szkoda mi czasu na zabawę z usuwaniem grzyba. Tuż przed butelkowaniem pozostaje płukanie roztworem nadwęglanu sodu lub innego, do góry dnem w skrzynki aby dobrze ściekły i rozlew.

    Odpowiedz
  16. Maciej on

    Bardzo fajny sposób – muszę wypróbować, a tymbardziej, że nadwęglanu sodu nie jest jakoś szczególnie drogi!
    ps. Do tej pory mocno zapleśniałe/zabrudzone butelki moczyłem w gorącej wodzie, a następnie wymiana wody + płyn do mycia naczyń i szczotką jechałem każdą po kolei – czasochłonne jak cholera :/

    Odpowiedz
  17. Grand on

    Ja butelki po opróżnieniu płukam kilkukrotnie wodą i chowam do szafki. Przed rozlewem dezynfekuje brodzik z prysznica, wkładam do niego butelki i zalewam gorąca wodą dodając płyn do mycia naczyń i zostawiam na około 30min (staram się aby butelki były wypełnione płynem). W tym czasie odmaczają się etykiety. Następnie każdą butelkę czyszczę w środku falaszenpucrem i z zewnątrz gąbką. Później są one płukane i mokre umieszczane w piekarniku (180ºC z termoobiegiem na około 30-40min). Po ochłodzeniu butelek rozlewam piwo 🙂

    Odpowiedz
  18. Wojtek on

    Pani Doroto, a w jaki sposób najlepiej dezynfekować fermentory ?
    Czy też zalewać do pełna z jakimś środkiem tak jak butelki czy może jest bardziej ekonomiczny a jednocześnie skuteczny sposób ?

    Odpowiedz
    • sigviper on

      U mnie działa: umyć dokładnie płynem do mycia naczyć i wypłukać. Nasypać środka do dezynfekcji i zalać całym czajnikiem wrzątku. Następnie fermentator zakryć (nie zarzasnąć) i energicznie potrząsać nad wanną (wychlapuje się). UWAGA NA POPARZENIA!

      Potem zlewam co najmniej połowę płynu przez kranik też a resztę wylewam do wanny.

      Ważne jest to, żeby fermentator w ten sposób umyć tuż po rozlewie piwa z niego, żeby cukier nie kusił pleśni.

      Odpowiedz
  19. sigviper on

    Płuczę każdą butelkę tuż po wypiciu piwa albo otrzymaniu od kogoś. Jeśli jest pleśń, wyrzucam.

    W dniu rozlewu napełniam zlew gorącą wodą z OXI (środek do dezynfekcji) i po 4 butelki wpycham w tą wodę. To czasochłonne, ale cały czas mam też zdezynfekowane ręce.

    Kapsle oczywiście też tam leżą. Co 30 minut dolewam przegotowanej wody i dosypuję OXI.

    Odpowiedz
  20. Jerzy on

    Dobrym sposobem na odczyszczenie wewnętrznych zabrudzeń butelki, jest zalanie jej do wys.1/4 ciepłą wodą, dosypanie przez lejek trochę ryżu i energiczne potrząsanie butelką zatykając oczywiście palcem szyjką. Można też dodatkowo wprowadzić wodę w ruch wirowy. Stosuję tę metodę i sprawdza się ona w większości sytuacji.Potem przelewam wodę z ryżem do następnej butelki i tak parę razy.

    Odpowiedz
  21. olorider on

    Próbowałem sposób z nadwęglanem sodu. Jednak nie jest tak różowo jak opisane wyżej. Po moczeniu w roztworze i umyciu butelki pozostaje wewnątrz nalot, butelka taka zamglona się robi i ciężko to umyć. Próbowałem różne czasy moczenia, różne dawki i temperatury wody.
    Próbowałem jeszcze wybielacz, czyli chlor, ale ciężko wypłukać butelki żeby bez zapachu chloru pozostały.

    Głównie to mam problem z osadem z drożdży. Butelki zawsze płuczę po spożyciu i wysychają do dołu szyjką, ale pozostaje osad z drożdży którego płukanie wodą nawet z płynem do naczyń nie rusza. Trzeba szorować szczotką.
    Jakie jeszcze środki polecacie co by te osady rozpuszczały?

    Odpowiedz
  22. Artur on

    Na studiach miałem mikrobiologię. Jeżeli od razu po dezynfekcji nie nalewacie alkoholu to mija się to z celem…
    Zarodniki pleśni, bakterie zarówno w formach przetrwalników jak i wegetatywnych krążą w powietrzu.

    Odpowiedz
  23. Kieras on

    Tak to chyba najlepszy i najszybszy sposób dezynfekcji butelek, do tej pory męczyłem się ze zmywarką , nie wszystkie butelki były czyste i czas zmywania 60 min, piekarnika nie próbowałem ale czas długi , a oxi bajka, miałem butelki nie przepłukane po piwie ,pleśń na dnie , potraktowane tym sposobem,butelki czyste świeże jak nowe ze sklepu polecam, teraz już nie będe kombinował

    Odpowiedz
  24. Mateusz on

    Po wypiciu piwa płuczę butelkę – zimną lub ciepłą wodą, jak leci i oceniam na oko czy jest czysta. Odkładam na suszarkę. Po wyschnięciu nakładam na butelkę kapturek z folii spożywczej żeby kurz nie wpadał do środka. Kiedy przychodzi czas butelkowania przynoszę butelki z piwnicy i leję w nie piwo. Przed wlaniem piwa do butelki oceniam ją na oko czy jest czysta i na nos, czy nie pachnie nieprzyjemnie. Niektóre butelki odrzucam. I tak od 5 lat, 78 warek. Przyznam że w tym czasie okazało się, że łącznie 4 butelki piwa się zepsuły. Sami oceńcie czy to dużo w porównaniu do czasu jaki oszczędzam. Nie widzę żadnego sensu w dezynfekowaniu butelek

    Odpowiedz
  25. Marcin Nowak on

    Właśnie wypróbowałem sposób z nadwęglanem sodu. Dzięki stokrotne za pomysł. wszystko z butelek puściło. dodam że butelki (kabłąkowe) miałem z odzysku stały ponad rok pod jakimś zadaszeniem i było w nich wszystko co tylko może się znaleźć. butelki po tym zabiegu czyściutkie. Dorotko dzięki jeszcze raz za pomysł. Pozdrawiam.
    Marcin Nowak.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *