Hefe-Weizen, piwo pszeniczne – historia i charakterystyka

Wiosna za oknami pora więc zająć się piwami nieco lżejszymi. Dziś proponuję bardzo wdzięczny temat, a mianowicie jasne piwa pszeniczne w wersji bawarskiej. Piwa idealne na pogodną wiosnę i upalne lato.  Dzięki wysokiemu nagazowaniu, umiarkowanej zawartości alkoholu przy dość dużym stopniu odfermentowania szybko gasi pragnienie, a jasna barwa i obfita, biała piana przyciągają wzrok. Dodatkowo piwo obłędnie pachnie, czym? Oczywiście bananami i goździkami, co jest tym ciekawsze, że do tego piwa nie dodaje się żadnych przypraw ani owoców, a charakterystyczny aromat jest wynikiem fermentacji piwa odpowiednimi szczepami drożdży.

Nazwa Hefe-Weizen pochodzi od niemieckich słów “Hefe” czyli drożdże i “Weizen” czyli pszenica. Inna nazwa tego piwa to Weissbier, czyli piwo białe. Styl ten wywodzi się z Bawarii. Pierwsze wzmianki o piwie z tego rejonu dzisiejszych Niemiec pochodzą już z 736 roku i są silne przesłanki ku temu, że było to właśnie piwo pszeniczne. Początkowo warzeniem piwa zajmowały się klasztory, m.in. Franciszkanie i Paulini, stąd odniesienia w nazwach dzisiejszych piw pszenicznych i wzorach etykiet do zakonników.

Jak pamiętamy, to właśnie w Bawarii ustanowiono w 1516 roku prawo czystości piwa tzw. Reinheitsgebot. Według tego prawa do produkcji piwa mogą być używane tylko trzy składniki: woda, słód jęczmienny i chmiel. Nie wspomniano tam nic o drożdżach niezbędnych do przeprowadzania fermentacji, z tej prostej przyczyny, że nie wiedziano co ją powoduje.  Nie ma też wzmianki o słodzie pszenicznym. Jedna z teorii głosi, że to dlatego że pszenica jako surowiec dość drogi powinna być wykorzystywana do pieczenia chleba, a nie do warzenia piwa. Na szczęście autor tego prawa, czyli bawarski książę Wilhelm IV pozostawił „furtkę” pozwalając używać pszenicy do wyrobu piwa browarom książęcym. Dzięki temu do dnia dzisiejszego możemy cieszyć się piwem pszenicznym.

Czym charakteryzuje się doskonały Hefe- Weizen?

Barwa – od bardzo jasnej słomkowej do ciemnozłotej, mętne z powodu obecności drożdży i białek pochodzących z pszenicy

Piana – biała, bardzo gęsta, obfita, trwała

Aromat – pierwsze skrzypce grają aromaty goździka i banana. Poza tym mogą występować aromaty gałki muszkatołowej, wanilii, gumy balonowej o niskim natężeniu. Aromat chmielowy nieobecny lub na bardzo niskim poziomie. Bardzo ważne jest utrzymanie harmonii, balansu między estrami (banan) i fenolami (goździk).

Smak – podobnie jak w aromacie na pierwszy plan wybija się smak goździka i banana. Pożądany jest chlebowy, zbożowy posmak pszenicy oraz słodowość pochodząca od słodu pilzneńskiego. Goryczka od słabej do umiarkowanie słabej.

Odczucie w ustach – orzeźwiające dzięki mocnemu nagazowaniu, pełne, kremowe. Treściwość lekka do średniej. Piwo nie powinno być ciężkie.

Wrażenie ogólne  – jasne, lekkie, aromatyczne piwo z czapą białej, trwałej piany.

Parametry według BJCP:

Gęstość początkowa: 11 – 12,9°Blg

Goryczka: 8 – 15 IBU

Gęstość końcowa: 2,6 – 3,6°Blg

Kolor: 2 – 8 SRM

Alkohol objętościowo: 4.3 – 5.6%

 

Parametry według PSPD

Gęstość początkowa: 11 – 13°Blg

Goryczka: 8 – 15 IBU

Gęstość końcowa: 2,5 – 3,6°Blg

Kolor: 4 – 16EBC

Alkohol objętościowo: 4,5 – 5,5%

 

W jaki sposób serwujemy Weizena?

Piwa pszeniczne podajemy schłodzone do temperatury około 4-9C, zawsze w dedykowanym szkle, czyli wysokiej, wąskiej szklance rozszerzającej się do góry, aby pomieścić obfitą pianę. Serwowanie piwa pszenicznego to prawdziwy rytuał. Najpierw nalewamy do szklanki nieprzerwanym strumieniem około 4/5 objętości butelki, początkowo piwo lejemy po ściance, a następnie zmieniamy kąt nalewania, tak aby wytworzyć pianę. Pozostałe w butelce piwo mieszamy z drożdżami kręcąc butelką i delikatnie wylewamy na pianę, aby drożdże osadziły się właśnie na niej.

Nie polecam serwowania piw pszenicznych z plasterkiem cytryny. Olejki zawarte w skórce cytrynowej mogą niszczyć pianę, a aromat cytryny tłumi naturalne aromaty piwa.

Już niebawem wpisy dotyczące doboru surowców do warzenia piw pszenicznych, porady dotyczące zacierania, chmielenia i fermentacji, a także słów kilka na temat amerykańskiej wariacji na temat Weizena 🙂